Z Damaszku wyjeżdżamy o 7-ej rano (moim zdaniem trochę za późno) i przez Pustynię syryjską jedziemy do Palmiry. Po drodze zatrzymujemy się, pośrodku pustyni, w Bagdad Cafe. Stąd do Bagdadu już tylko " rzut beretem".
W samo południe (!) jesteśmy najpierw na panoramie, a chwilę później zwiedzamy ruiny. Potem przejeżdżamy do nowej części miasta. Tu jest czas na zakup daktyli, daktylowej melasy, pamiątek. W dalszą drogę wybieramy się przed 14-tą.